Nico taka była. Szalona, beztroska i zawsze radosna Jim Medina. Wiedział, że zawsze kiedy jest blisko niej ona zaczyna strasznie szybko mówić, czy sprawiała to jego obecność?
Byli parą na wrotkach, ale każdy z nich bał się jakiejkolwiek odpowiedzialności, braku wolności czy zwykły strach przed skrzywdzeniem drugiego, lub może dlatego, że Jim miała chłopaka?
-Nico. Nico! - głos Pedro znów rozniósł się po ich mieszkaniu. Znowu coś zgubił. Chłopak wywrócił oczami i spojrzał w stronę drzwi, w których po chwili pojawił się Argentyńczyk.
-Co znowu? - spytał.
-Jak to co!? Dzisiaj musimy iść do rollera, zaczynają się przygotowania do Open, a ty tu siedzisz i zastanawiasz się jak twoje życie wyglądałoby gdyby Jim była twoją dziewczyną. Nico, wróć na ziemię. - zaśmiał się.
-Wcale nie myślałem o Jim. - zaprzeczył, ale sam wiedział, że przecież Pedro zna go jak własną kieszeń. - Poza tym, czy ty nie masz innych zajęć oprócz wtrącania się w moje życie!
-Nie denerwuj się stary, zbieraj się. Simon jest już na miejscu. Chodź. - powiedział, a Nico wstał z kanapy i wyszedł razem z Pedro. Przez całą drogę nie rozmawiali, bo o czym. Znając ich dwóch temat znów zszedłby na Jim, a chyba oboje nie mieli nastrojów na kłótnie.
W Jam&Roller panował mały chaos, z którym Luna i Simon nie dawali sobie rady, więc bardzo szybko zaczęli im pomagać.
Nico pojechał na wrotkowisko, żeby pomóc nowicjuszom, a w tym poobserwować innych w tym oczywiście Jim która jeździła z Ramiro, swoim chłopakiem, znów się kłócili. Brunet zaciekawiony podjechał do nich, tak żeby go nie zobaczyli krążył obok nich.
-Oh Jim! Mówiłem Ci, będziemy robić co mi się podoba, ty nie masz za grosz talentu, a szczególnie wyczucia rytmu. To Ja tutaj jestem utalentowany. Przecież ty nawet ładna nie jesteś. - mówił Ramiro, a Jim wyglądała jakby zaraz miała się rozpłakać. Navarro wściekły na chłopaka Mediny, podjechał do nich.
-Możesz jej nie obrażać!? - spytał lekko trącąc tego drugiego.
-A ty możesz się nie wtrącać? Drugi idiota. Idę. Idziesz ze mną Jim? Pytam. - powiedział patrząc na nią i zaciskając pięści.
-Ja... Ja zaczekam... Nie chcę z tobą teraz rozmawiać. - powiedziała cicho.
-Co? Jim?! Ja powiedziałem prawdę. Mam cię okłamywać! - znów Ją wyśmiał, ale tym razem Nico nie wytrzymał i siłą wyrzucił go z wrotkowiska.
-I po co to wszystko? - usłyszał głos rudowłosej.
-Jim, przecież widzisz jak on cię traktuje? - westchnął.
-Ja go kocham Nico. - powiedziała wymijając chłopaka.Nie wiedział co ma teraz za bardzo myśleć. Czy będąc draniem szybciej Ją w sobie rozkocha?